First Pass Yield (FPY) – mierzenie jakości procesu

ART

first pass yield

Spis treści

First Pass Yield (FPY) to wskaźnik pokazujący, jaki procent produktów lub usług przechodzi przez dany proces za pierwszym razem, bez poprawek, przeróbek, napraw i braków. Kluczowe jest stwierdzenie: za pierwszym razem. FPY nie interesuje się tym, że „finalnie się udało”, tylko tym, czy proces był zdolny wygenerować poprawny wynik bez interwencji.

Lean Management First Pass Yield jest traktowany jako jeden z najbardziej szczerych mierników jakości. Dlaczego? Bo nie da się go łatwo „upiększyć”. Jeśli masz dużo reworków, poprawek, sortowania lub dodatkowych kontroli, FPY natychmiast to pokaże. Nie ma znaczenia, jak dobre są zespoły naprawcze – FPY mierzy proces, a nie bohaterstwo ludzi.

Co ważne, Wydajność pierwszego przejścia nie jest tylko wskaźnikiem produkcyjnym. Z powodzeniem stosuje się go w procesach biurowych, logistycznych, zakupowych, a nawet w IT czy obsłudze klienta. Wszędzie tam, gdzie istnieje sekwencja kroków i definicja „poprawnego wyniku”.


Jak obliczyć First Pass Yield (FPY) – prosto, ale bez skrótów

Sama formuła First Pass Yield jest bardzo prosta, co często bywa mylące. Wzór wygląda następująco:

FPY = (liczba dobrych wyrobów bez poprawek) / (liczba wszystkich wyrobów wchodzących do procesu)

I tyle. Żadnych skomplikowanych statystyk. Problem zaczyna się wtedy, gdy organizacja próbuje „zinterpretować” pojęcie „dobry wyrób”.

W Lean prawidłowe liczenie First Pass Yield wymaga spełnienia kilku warunków:

  • produkt lub dokument musi przejść cały dany etap procesu bez żadnej poprawki,

  • nie liczymy wyrobów poprawionych jako „dobrych”,

  • jeśli proces ma kilka operacji, FPY liczymy dla każdej z nich osobno, a nie tylko na końcu.

To ostatnie jest szczególnie ważne. Bardzo wiele firm raportuje tylko końcową jakość, pomijając fakt, że po drodze produkt był trzy razy poprawiany. Z punktu widzenia FPY to sygnał, że proces jest niestabilny i generuje marnotrawstwo.


First Pass Yield (FPY) a finalna jakość – dlaczego to nie to samo

Jednym z najczęstszych nieporozumień jest utożsamianie First Pass Yield z poziomem braków końcowych. To poważny błąd. Można mieć bardzo niski poziom braków u klienta i jednocześnie fatalny FPY.

Dzieje się tak wtedy, gdy organizacja:

  • intensywnie sortuje wyroby,

  • wykonuje poprawki po kontrolach,

  • zatrudnia duże zespoły do reworków,

  • stosuje wielokrotne inspekcje zamiast stabilnych procesów.

Z perspektywy klienta „jest OK”, ale z perspektywy Lean mamy ogromne straty: czasu, kosztów, zasobów i morale pracowników. Wydajność pierwszego przejścia bezlitośnie pokazuje, ile kosztuje nas „ratowanie” jakości zamiast jej budowania w procesie.

Dlatego w dojrzałych organizacjach Lean mówi się wprost: wysoki FPY to warunek konieczny stabilnego procesu, a nie tylko miły dodatek do raportów.


Dlaczego FPY jest kluczowy dla przepływu i Lead Time

First Pass Yield ma bezpośredni wpływ na przepływ materiału i informacji. Każda poprawka, każde cofnięcie produktu w procesie, każde dodatkowe sprawdzenie wydłuża Lead Time i zwiększa Work In Progress. Nawet jeśli jednostkowo poprawka trwa krótko, w skali systemu powoduje korki i niestabilność.

W praktyce oznacza to, że niski FPY:

  • wydłuża czas realizacji zamówień,

  • zwiększa zapasy w toku,

  • powoduje presję na planowanie i nadgodziny,

  • utrudnia przewidywalność dostaw.

Z kolei poprawa FPY często daje szybsze efekty niż inwestycje w maszyny czy automatyzację. Usunięcie przyczyn poprawek bardzo często „uwalnia” przepustowość, która już istnieje, tylko jest zjadana przez marnotrawstwo.


First Pass Yield (FPY) w kontekście Lean i jakości u źródła

Jednym z fundamentalnych założeń Lean jest „quality at the source”, czyli jakość budowana bezpośrednio w miejscu powstawania produktu lub usługi. FPY jest naturalnym miernikiem tego podejścia.

Jeżeli operator, pracownik biura czy system IT:

  • ma jasne standardy pracy,

  • otrzymuje poprawne dane wejściowe,

  • ma stabilne warunki procesu,

  • posiada kompetencje i narzędzia,

to FPY rośnie w sposób naturalny. Jeśli natomiast jakość jest „łapana” na końcu procesu, FPY zawsze będzie niski – niezależnie od liczby kontroli.

Właśnie dlatego w projektach Lean bardzo często zaczyna się od mapowania procesów i pomiaru FPY na kluczowych etapach. To daje twarde dane do rozmowy o problemach, zamiast ogólnych stwierdzeń typu „ludzie robią błędy”.


Typowe przyczyny niskiego First Pass Yield (FPY) w organizacjach

Analizując FPY w wielu zakładach i procesach usługowych, bardzo szybko widać powtarzalne wzorce. Najczęstsze przyczyny niskiego First Pass Yield to:

  • niejednoznaczne lub nieaktualne standardy pracy,

  • zmienność materiałów lub danych wejściowych,

  • brak jasnej definicji „dobrego wyrobu”,

  • presja na tempo kosztem jakości,

  • poprawki wykonywane „po cichu”, bez analizy przyczyn.

Co istotne, problemy rzadko leżą wyłącznie po stronie ludzi. FPY jest miernikiem systemowym. Jeśli większość zespołu „robi błędy”, to niemal zawsze oznacza, że proces jest źle zaprojektowany lub niestabilny.


Jak poprawiać First Pass Yield (FPY) – podejście praktyczne

Poprawa FPY nie polega na straszeniu pracowników ani na dokładaniu kolejnych kontroli. Wręcz przeciwnie. Skuteczne działania koncentrują się na:

  • stabilizacji wejść do procesu,

  • uproszczeniu i standaryzacji pracy,

  • eliminacji niejasności i wyjątków,

  • szybkim reagowaniu na odchylenia.

W praktyce Lean często łączy poprawę FPY z:

  • analizą przyczyn źródłowych (5 Why, Ishikawa),

  • pracą na standardach wizualnych,

  • budowaniem kompetencji zespołów,

  • stopniowym przenoszeniem odpowiedzialności za jakość „do źródła”.

Warto podkreślić, że nawet niewielki wzrost FPY na kluczowych operacjach potrafi dać ogromny efekt biznesowy, szczególnie w procesach wieloetapowych.


First Pass Yield (FPY) w procesach biurowych i usługowych

Choć First Pass Yield najczęściej kojarzony jest z produkcją, jego zastosowanie w procesach biurowych bywa jeszcze bardziej odkrywcze. Dokumenty poprawiane po kilka razy, zamówienia wracające do korekty, błędne dane w systemach – to wszystko idealnie nadaje się do pomiaru FPY.

W administracji, logistyce czy finansach niski FPY:

  • generuje ogromne straty czasu,

  • frustruje klientów wewnętrznych,

  • powoduje konflikty między działami,

  • maskuje rzeczywiste wąskie gardła.

Dopiero gdy organizacja zacznie mierzyć First Pass Yield w takich procesach, pojawia się realna podstawa do usprawnień, a nie tylko gaszenia pożarów.


Podsumowanie

First Pass Yield jest jednym z najbardziej uczciwych wskaźników jakości i stabilności procesów. Nie skupia się na tym, czy „jakoś daliśmy radę”, tylko czy proces działa tak, jak powinien – od początku do końca. W Lean Management FPY pełni rolę lustra, w którym organizacja widzi swoje rzeczywiste problemy operacyjne.

Jeśli chcesz skrócić Lead Time, poprawić przepływ, obniżyć koszty i zmniejszyć frustrację zespołów, praca nad First Pass Yield (FPY) jest jednym z najlepszych punktów startowych. To miernik prosty w definicji, ale bardzo wymagający w działaniu – dokładnie taki, jaki powinien być dobry KPI w Lean.

Jako Leantrix współtworzymy stronę TOC Dojo, na której będziemy udostępniać materiały odnośnie Teorii Ograniczeń – filozofii która jest świetnym dopełnieniem dla Lean i jest kolejnym krokiem do stabilizowania przepływu.

Maciej Antosik Leantrix
Marketing Specialist & Product Developer at Leantrix | Website

Maciej Antosik – student zarządzania na Politechnice Wrocławskiej. Wspieram zespół Leantrix w realizacji projektów. Odpowiadałem m.in. za wdrożenie aplikacji konferencyjnej podczas Lean TWI Summit. Obecnie odpowiedzialny za marketing, jak również współdziałam przy tworzeniu Kaizen UP oraz podcastu Wiktora Wołoszczuka.

Poza studiami i pracą rozwijam się jako trener personalny oraz profesjonalnie trenuję dwubój siłowy. Sport uczy mnie dyscypliny i konsekwencji, które wykorzystuję także w życiu zawodowym. Największą satysfakcję daje mi rozwój osobisty i realizacja długoterminowych celów, które wymagają odwagi i przekraczania własnych granic.

W wolnym czasie pasjonuję się gotowaniem, podróżami i muzyką – to dla mnie przestrzeń do kreatywnego działania i odkrywania nowych inspiracji. Uważam się za osobę ambitną i otwartą, zawsze gotową na kolejne wyzwania.

Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci wybrać odpowiednie szkolenie, kurs albo warsztat. Przygotujemy je na miarę Twoich potrzeb.

Na Twoje pytania czeka:

Bezpłatna konsultacja

Umów się z nami na bezpłatną konsultację. Zadaj nam dowolne pytanie związane z Twoimi wyzwaniami, a my pomożemy znaleźć rozwiązanie.

    Podziel się
    Facebook
    Twitter
    LinkedIn

    Powiązane artykuły